O 11-tej wymeldowujemy się z pokoi i czekamy do 13.30 na transport do portu. Od rana pogoda nie sprzyja -wieje silny wiatr, niebo jest zachmurzone i raczej nie jest to pogoda basenowa. Aura wiedziała kiedy się popsuć:) Dziś opuszczamy Koh Tao i częściowo oceanem, częściowo lądem przemieszczamy się do Bangkoku. Jutro większość grupy wraca do Polski, a na Koh Chang wyrusza grupa zredukowana do 8 osób, w tym ja:)
CDN>