Dziś dzień zakupowy na największym targowisku w Bangkoku. Jedziemy tuk tuk' ami:) Hard core na dzień dobry.
Targowisko to dla mnie to wielkie rozczarowanie, ponieważ muszę kupić mnóstwo rzeczy (zarówno dla siebie, bo nie mam wciąż walizki) jak i na prezenty. Sprzedawcy nie są skorzy do opuszczania cen i ciężko się tutaj targuje. Jak nie w Bangkoku! Udaje mi się w pośpiechu znaleźć jakieś spódnico-spodnie na dzisiejszy spektakl w teatrze, bo już mam szczerze dość portek z podróży...Ale szału zakupowego tutaj kompletnie nie czuję.
Wieczorem Teatr Siam Niramit z widownią na 2000 miejsc siedzących i fenomenalną scenografią. Przedstawienie jest niesamowite-jest to zrobiona z wielkim rozmachem historia Syjamu,na 150 aktorów, z efektami 3D, żywymi zwierzętami, rzeką na scenie, rewelacyjną muzyka etc...W cenie biletu jest wieczorny posiłek w restauracji w formie szwedzkiego bufetu-mnogość potraw powala!
Przed spektaklem można nakarmić słonia, przejść się po replice typowej tajskiej wioski, popływać łódeczką, zobaczyć rękodzieło, obejrzeć na dziedzińcu tradycyjne tańce tajskie.
Przed spektaklem wyświetlany jest krótki filmik wielbiący króla Tajlandii i dobrodziejstwa tego kraju-tutaj jego osoba traktowana jest z ogromnym szacunkiem i namaszczeniem, a na każdym kroku można zobaczyć fotografie i ołtarzyki na jego cześć. Mnie momentalnie kojarzy się to z socjalistycznymi filmikami propagandowymi z Kronik Filmowych na cześć towarzysza tego i tamtego.....Następnie odegrany jest hymn Tajlandii, więc trzeba wstać. Dość zaskakujące wydarzenie.
Podczas przedstawienia nie wolno robić zdjęć-aparaty fotograficzne są deponowane przy wejściu w 4 okienkach . Zastanawia mnie ile czasu po spektaklu zajmie odzyskiwanie sprzętu, skoro na widownie wchodzi jakiś 1000 osób. I tutaj organizacja okazuje się bezkonkurencyjna. Każde okienko ma swój kolor. W zamian za aparat dostaje się breloczek w odpowiednim kolorze i numerkiem. Po spektaklu podchodzi się do właściwego okienka, z wiadomym kolorem, jedna pani odbiera breloczek z numerkiem , druga krzyczy coś do drugiej , ta ze specjalnej torebki wyjmuje mój aparat i ...już. wszystko trwa może 20 sekund. Nie mam mowy o kolejce i czekaniu na odbiór kamery.
http://www.siamniramit.com/SNshow.php