Z tej wizyty pamiętam przelot samolotem z NYC do Jacksonville. Bilet zakupił nam Bart, przyjaciel z Florydy, a ja nie mogłam pojąć, co to jest 'kupowanie biletów przez internet':) Ekscytowałam sie faktem, że kolega mieszka na Florydzie i tam płaci za bilet, a my dostajemy go w Nowym Jorku....
Bart mieszkał w Gainesville i u niego rezydowalismy, ale oczywiscie robiliśmy intensywny sightseeing, w tym zaliczylismy wizytę w MGM studios, oraz Disney World w studiach Disneya oraz Epcot Center w Orlando. Obydwa miejsca fantastyczne i wiem, że po tylu latach ponownie chciałabym je zobaczyć.
A, przypomina mi sie koszmarna wilgotność powietrza i to, że Florydę nazywano 'swamps' czyli bagna;)