Mój pierwszy weekend w Anglii odbył się pod znakiem deszczu, wiatru i chmur. To co zaplanowałam-nie wyszło.
Zatem podejście drugie:) Styczeń to nie najlepszy czas na organizowanie wycieczek w terenie. Prawdopodobieństwo, że bedzie mokro , szaro i pochmurno jest w zasadzie 100 procentowe. Co zresztą widać na zalączonych zdjęciach. Niemniej, nie mogę w nieskończonośc odkładać tego, co zaplanowałam, bo czekałabym do maja;)
Bath zatem wygrywa z pogodą. A hop on/hop off bus daje mi ogólne pojęcie o mieście i obiektywnie stwierdzam, że jest bardzo ładne. Co sie jednak człowiek wymarznie, to jego:)