Floryda żegna mnie deszczem. Przynajmniej tyle...Jeszcze smutniej byłoby wyjeżdząc w pełnym słońcu i temperaturze 27*C. Na lotnisko odwozi mnie Amber-całe szczescie, bo inaczej musiałabym brac taksówke ktora kosztowałaby minimum $50. Wszystko zgodnie z planem, boarding on time....
Zula, też dziekuję za śledzenie moich wypocin:)POzdrawiam z lotniska w MOnachium.
naporex - 2014-02-01 18:52
Nie ma to jak siedzieć obok siebie w pełnej nieświadomości prawdaż? ;) Ale co się odwlekło to nie uciekło, mam nadzieję dotarłaś cało i bezpiecznie do domku. Pozdrówka.