http://www.facebook.com/InBrugesMovie
Ten film był natchnieniem:)
Tani lot z Krakowa do Charleroi sprawił, ze decyzja zapadła. Niemniej, samo dostanie sie do Brugii nie jest wcale taki proste ani tanie. Ze wzgledu na pozny przylot do Belgii i brak srodka transportu do Brukseli, skąd odjezdzaja pociagi do Brugii, trzeba zainwestować w nocleg przy lotnisku...Wybór niewielki.
Natomiast Brugia-przepiękna!! Cudowna, architektura, średniowieczny klimat, kanały jak w Amsterdamie,mnóstwo nastrojowych uliczek i knajpek. Tam na nocleg polecam:
http://www.tripadvisor.com/ShowUserReviews-g188671-d263997-r84999079-Little_White_Bear_Guesthouse_Het_Wit_Beertje-Bruges_West_Flanders.html
Włascicielami jest para gejów-uroczy, gościnni, atmosfera jak w domu i podają na śniadanie swój własny domowy chleb.
Belgia to kraj czekolady, na sam widok sklepowych wystaw, które są całe czekoladowe aż cieknie ślinka. Ludzie bardzo życzliwi i wszędzie mówią po angielsku, nawet kobieta w WC:)
Dziwny to kraj, podzielony na dwa regiony-Flandrie i Walonię.Obowiązuja tam dwa oficjalne języki -holenderki i francuski. Na lotnisku i w lotniskowym hotelu obowiązuje francuski, ale juz w Brugii wszyscy mowia po holendersku....
Eric Emmanuel-Schmitt zapalił mnie do odwiedzenia Ostendy po lekturze 'Marzycielki z Ostendy'. Zdecydowanie odradzam. To brzydkie , portowe miasto, z rozkopana promenadą i dźwigami. Ostenda wygląda fajnie tylko w opowiadaniu Schmitt'a:)